Od religijności do wiary
Podejmując tak sformułowany temat, warto przywołać rozróżnienie wprowadzone przez szwajcarskiego teologa Karla Bartha (1886-1968), które ukazuje różnicę pomiędzy religijnością a wiarą1. Religijność, w tym rozumieniu, jest systemem różnych praktyk i rytuałów związanych z określonym systemem religijnym, gdzie postawa praktykujących pozostaje na płaszczyźnie zewnętrznego udziału i daleka jest od głębszego, osobistego zaangażowania. Ostateczne motywacje religijności pozostają w sferze subiektywnej i są wyrazem ludzkiej, czysto filozoficznie rozumianej aktywności, życiowych przyzwyczajeń, nawyków, presji społecznych czy niedojrzale rozwiązywanych problemów osobistych. Wiara natomiast, według Karla Bartha, jest wydarzeniem osobistym, dotykającym najgłębszych rejonów decyzji, rozumienia i wrażliwości. Takie jej określenie bliskie jest pojęciu chrześcijańskiej mistyki, gdzie każdy człowiek autentycznie wierzący jest mistykiem. To przekonanie dalekie jest od oczekiwania, że mistyk to ktoś wyjątkowy, nadzwyczajny, najlepiej obdarowany zjawiskami nadprzyrodzonymi (nieprzeciętna wiedza, stygmaty, dar uzdrawiania, bilokacji, itp.).
Kim jest mistyk?
Pomocą we właściwym rozumieniu mistyki chrześcijańskiej może okazać się wypowiedź Jana van Ruusbroeca (1293-1381), który w następujący sposób kreśli profil mistyka: Człowiek, który we wspólnocie z Bogiem i z wszystkim, co żyje, posiada bogatą i delikatną podstawę, która ugruntowana jest w bogactwie Boga. Dlatego odczuwa on potrzebę, aby nieustannie obdarowywać wszystkich, którzy go potrzebują, ponieważ jego bogactwo ugruntowane jest w żywym źródle Ducha Świętego, którego nigdy nie można wyczerpać. Jest on żyjącą istotą i chętnym narzędziem Boga, z którym Bóg może uczynić, co chce i jak chce2. W takim ujęciu mistykiem jest ten, kto żyje we wspólnocie (harmonii) z Bogiem i z wszystkim, co żyje. Doświadczenie mistyczne, w porządku fenomenologicznym, wyraża się w przeżyciu wspólnego brzmienia (współbrzmienia), harmonijnej struktury kosmosu, natury i międzyosobowych więzi. Mistyk przeczuwa, że dane mu jest uczestniczyć jakby w polifonicznym dziele (utworze muzycznym), którego nie jest ostatecznym twórcą. Takie doświadczenie możemy znaleźć chociażby w twórczości i życiu Maksyma Wyznawcy (580-662)3 czy Hildegardy z Bingen (1098-1179) w jej rozumieniu harmonii niebiańskiej i ziemskiej.4 Ta harmonia dotyczy świata zewnętrznego (makrokosmosu), ale także świata wewnętrznego (mikrokosmosu). Wewnętrzna struktura człowieka jest bowiem złożona z wielu ,,elementów”, które tylko we wzajemnej ,,wspólnocie” (harmonii) funkcjonują poprawnie. Całe wnętrze pozostaje jakby w jednej tonacji: ludzkie myśli, uczucia, pamięć, wyobraźnia, sny, wszystkie potrzeby i pragnienia, świadomość i nieświadomość. Mistyk w tym rozumieniu jest więc człowiekiem zintegrowanym, pozostającym w nienaruszonej harmonii. Tym greckim rozumieniem czystości (jako nienaruszonej całości) posługuje się Paweł z Tarsu, gdy pisze: ,,Sam zaś Bóg pokoju niech uświęca was całych, aby nietknięty duch wasz, dusza i ciało bez zarzutu zachowały się na przyjście Pana naszego, Jezusa Chrystusa” (1 Tes 5,23). To doświadczenie jednego współbrzmienia (makrokosmosu i mikrokosmosu), uczestniczenia jakby w jednej muzyce, utworze, którego źródło nie jest w nas, jest wątkiem wspólnym wydarzenia mistycznego.
Mistyka obiektywna i subiektywna
Akcent w mistyce chrześcijańskiej pada na rzeczywistość obiektywną (niezależną od subiektywnej kreatywności człowieka). W mistycznym przeżyciu dane jest człowiekowi doświadczenie, że w świecie istnieje więcej porządku obiektywnego niż subiektywnego, że uczestniczy w harmonii i porządku, których nie jest źródłem ani nie może ich ogarnąć. W tym kontekście szwajcarska mistyczka Adrienne von Speyr (1902-1907) rozróżnia mistykę obiektywną i mistykę subiektywną5. Ta pierwsza wiąże się zasadniczo z głęboką medytacją prawd (rzeczywistości, hipostaz por. Hbr 11,1) zawartych w Credo, która odkrywa współbrzmienie prawdy o Bogu Trójjedynym, stworzeniu, wcieleniu, rzeczywistości Kościoła i spraw ostatecznych. Mistyka obiektywna jest całkowicie skoncentrowana na rzeczywistości istniejącej poza konstrukcjonistycznie rozumianym tworem ludzkiego ducha przyjętą i przeżytą dogmatyką, doświadczeniem Credo.
Mistyka subiektywna natomiast ukazuje to, co wydarza się w człowieku w konfrontacji z mistyką obiektywną. Wyeksponowane zostają takie cechy tego doświadczenia, jak: otwartość, zaufanie, dyspozycyjność i modlitewna gotowość przyjęcia wszystko ogarniającej Formy (Postaci) Bożego Objawienia. Zjawiska nadprzyrodzone (niezwykłe) nie należą do istoty tego doświadczenia (chociaż mogą niekiedy jemu towarzyszyć). Gdy akcent w wyjątkowy sposób zostaje położony na doświadczeniu subiektywnym, mówimy o zjawisku mistycyzmu, gdzie zainteresowanie koncentruje się na doświadczeniu człowieka, jego przeżyciach, i związane jest często z oczekiwaniem zjawisk nadzwyczajnych, cudownych i nadprzyrodzonych. Mistycyzm może być ukrytą formą zaburzenia osobowości np. narcystycznego, gdzie chęć bycia kimś wyjątkowym, zauważonym i niezwykłym w porównaniu z szarą resztą normalnych ludzi wierzących, uniemożliwia autentyczne spotkanie. Mistycyzm towarzyszył często kultom pogańskim i koncentrował się mocno na nadzwyczajnym, niezwykłym charakterze tego doświadczenia otoczonego aurą tajemnicy, ekstatycznych kultów i zachowań, którym towarzyszyły silne emocje i domniemane zjawiska nadprzyrodzone np. przepowiadanie przyszłości, używanie niezrozumiałych języków, spektakularne uzdrowienia i inne, trudne do wyjaśnienia, ,,cudowne zjawiska”. Dlatego też wczesne chrześcijaństwo z dużą rezerwą odnosi się do takiego rozumienia mistyki. To pojęcie nie jest używane w Biblii (natrafiamy natomiast na słowo ,,misterium”, gr. misterion)6 ani w pismach wczesnochrześcijańskich, a gdy się w końcu pojawia, dotyczy bardziej misterium doświadczenia obiektywnego niż subiektywnego jego przeżycia. U Klemensa Aleksandryjskiego i Orygenesa pojęcie ,,mistyka” odnosi się do Misterium Chrystusa. Ostatnią Wieczerzę określa się jako ,,mistyczną Paschę”; mówi się o ,,mistycznym Kielichu”, a Pseudo-Dionizy słowo ,,mistyka” odnosi do całej teologii ,,mistyczna teologia”. Słowo ,,mistyczny”, nawiązujące do subiektywnego doświadczenia chrześcijańskiego, wprowadza Orygenes, gdy mówi: ,,Niewypowiedziane i mistyczne rozważanie prowadzi do zachwytu i entuzjazmu”7.
Mistyka spotkania
Ostatecznie, wracając do myśli Karla Bartha i Jana van Ruusbroeca, wiara i mistyka odkrywa swoją istotę w osobistej relacji (wspólnocie) z Bogiem. O tej relacji pisał Jan od Krzyża: W tym wewnętrznym zjednoczeniu udziela się Bóg duszy z miłością tak prawdziwą, że nie ma uczucia matki, która z taką czułością pieści swe dziecko, ani miłości brata, ani życzliwości przyjaciela, którą by można z nią porównać8.
Ta więź jest źródłem wszelkiej harmonii człowieka. Osobista relacja z obiektywnie inną osobą pozwala odczuć harmonię zewnętrzną i wewnętrzną i być także jej współtwórcą. Charakterystyczną i istotną cechą mistyki chrześcijańskiej jest osobista relacja z Bogiem i człowiekiem. Dzieje się tak ze względu na jej chrystocentryczny charakter. Doświadczenie Boga dane w Chrystusie to doświadczenie Jego boskiej i ludzkiej natury. Odtąd te dwa doświadczenia są nierozerwalnie ze sobą związane. Przez to, co boskie, idziemy do tego, co ludzkie, i przez to, co ludzkie, idziemy do tego, co boskie. Relacje ludzkie są miejscem doświadczenia więzi z Bogiem (,,Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami” J 1,14). Dlatego też chrześcijańskie doświadczenie mistyczne jest darem osobistej, głębokiej, wzajemnej relacji z Bogiem i z człowiekiem. Wyraźnie wypowiedział tę prawdę Jan Apostoł w swoim Pierwszym liście: ,,Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością” (1 J 4,7-8). Gdy ktoś utożsamia mistykę chrześcijańską tylko z relacją do Boga, grozi mu wtedy niechrześcijański mistycyzm (np. jako pewna forma ucieczki od świata i ludzi). Bez doświadczenia więzi człowiek zatraca harmonię z sobą (proces dezintegracji osobowości), ale także ze światem zewnętrznym traci i niszczy ją (a także jej nie odczuwa). Podstawą bowiem doświadczenia współbrzmiącego kształtu obiektywności świata jest radykalne doświadczenie obiektywnej inności świata drugiej osoby w darze autentycznego spotkania.
Takie doświadczenie głębokiej i osobistej więzi z Bogiem i człowiekiem należy do istoty mistyki chrześcijańskiej. Nawiązując do przedstawionego powyżej określenia Jana van Ruusbroeca ("jego bogactwo zakorzenione jest w żywym źródle Ducha Świętego”), mistyka ukazuje się w tradycji chrześcijańskiej jako tego, który ,,pozwala prowadzić się Duchowi Świętemu”9. Duch Święty jest Duchem wzajemnej więzi Ojca i Syna i dlatego tych, których prowadzi, wychowuje do spotkania z Bogiem i z człowiekiem relacji przenikniętych wzajemnym szacunkiem, zainteresowaniem, czułością, troską i zrozumieniem. Mistyka chrześcijańska jest mistyką spotkania, mistyką bliźniego, wspólnoty ostatecznie wydarzeniem eklezjalnym10. Gdy człowiekowi dane jest takie głębokie doświadczenie normalnej więzi i związanej z nią harmonii makrokosmosu i mikrokosmosu, nie potrzebuje wtedy żadnego innego cudu. Nie ma bowiem niczego bardziej nadzwyczajnego jak takie doświadczenie ono jest źródłem i kryterium wszelkiej normalności. Największym cudem jest dzisiaj tak rozumiana normalność. Pokora zwyczajnej normalności cechuje mistyków. Klemens I pisał o autentycznej miłości chrześcijan: ,,W miłości nie ma nic prostackiego i nic wyniosłego”11. Zjawiska nadzwyczajne i nadprzyrodzone nie należą do istoty mistyki chrześcijańskiej.
Z różnych jednak powodów mogą im towarzyszyć (np. wizje Hildegardy z Bingen czy stygmaty ojca Pio), gdzie zrozumienie ich pochodzenia i roli w tym doświadczeniu nie jest kwestią łatwą. Osoby o prawdziwym doświadczeniu mistycznym nie mają potrzeby doświadczania takich zjawisk. Potrzeba taka natomiast pojawia się w mistycyzmie osób dramatycznie osamotnionych, gdzie takie oczekiwanie wzrasta wraz z pogłębianiem się zaburzenia osobowości. Komu brakuje cudu normalnych więzi, szuka cudowności zarówno ze świata Bożego, jak i demonicznego (np. patologiczne zainteresowanie światem egzorcyzmów, prywatnych objawień, ,,nadzwyczajnych uzdrowień”, itp.). Doświadczenie mistyczne potrafi także zintegrować (zharmonizować) część ,,świetlaną” więzi z jej częścią ,,ciemną” słabą i grzeszną. Nie wprowadza dezintegrującego napięcia: mistyk albo grzesznik, moc albo słabość, świętość albo choroba, noc ciemna albo depresja, widzenie Jezusa albo schizofrenia, itp. W pamięci pozostają niezwykłe wypowiedzi mistyków chrześcijańskich: ,,moc w słabości się doskonali” (Paweł z Tarsu 2 Kor 12,9);
Niech nikt nie wątpi o dobroci Bożej, choćby grzechy jego były jak noc czarna, miłosierdzie Boże mocniejsze jest niż nędza nasza. Jednego trzeba, aby grzesznik uchylił choć trochę drzwi serca swego na promień łaski miłosierdzia Bożego, a resztę już Bóg dopełni12.
Doświadczenie mistyczne przekonuje, że autentyczna wieź silniejsza jest niż ciemna strona życia. Akceptacja i przyjęcie, umiejętność zintegrowania ,,ciemnej” części egzystencji, nie zatrzymuje światła mistycznej więzi, które przenika teraz do głębi nie tylko ową ,,ciemną stronę”, lecz także ,,jasną”. Człowiek może poznać wtedy swoje prawdziwe zasoby, dary, możliwości ukryte w jego wnętrzu. Poznanie siebie, swojej własnej wartości (wewnętrzne bogactwo, zasoby, o których mówi Jan van Ruusbroec), możliwe jest tylko w blasku tak rozumianej mistycznej więzi. Pisał o tym Jan od Krzyża:
Gdyż jak słońce, kiedy przenika morze, prześwietla je aż do najgłębszych otchłani i jaskiń i ukazują się perły i najbogatsze żyły złota i inne kosztowne minerały itd., tak i to Boskie Słońce, Oblubieniec zwracając się do oblubienicy wydobywa na światło bogactwa jej duszy do tego stopnia, że aniołowie stają nad nią pełni zdumienia i mówią słowami Pieśni nad pieśniami: ,,Któraż to jest, która idzie jak zorza powstająca, piękna jak księżyc, wybrana jak słońce, ogromna jak wojska uszykowane porządnie” (6,9). W tym oświeceniu, choć jest tak wzniosłe, nic nowego nie przydaje się duszy, lecz to, co miała, zostaje wystawione na światło, by się mogło radować tym, co miała przedtem13.
Odkrywanie bogactwa swojego wnętrza i związanego z nim poczucia własnej wartości są jedną z cech chrześcijańskiej mistyki - mistyki wzajemnej miłości. Zastanawiając się nad pojęciem wiary, odkrywamy więc jej mistyczny wymiar. Odsłania on tajemnicę wydarzenia, którego do końca nie można ogarnąć i zdefiniować. Mistyczny wymiar chroni wiarę przed subiektywnie rozumianą religijnością, której nie jest dane wyjście poza granicę rozważań filozoficznych, przyjętych praktyk i rytuałów. Wydarzenie religijne pozostaje wtedy podobne do pięknego instrumentu muzycznego, na którym nie gra Niebiański Artysta, łączący harmonię nieba z harmonią ziemi. Wiara bowiem to nie tylko ludzkie przypuszczenie i niepewna zgoda, że to, co objawione, mogłoby być prawdziwe, lecz uczestnictwo w danym Wydarzeniu, ogarnięcie przez Misterium, które jest nie tylko jakąś mocą, nieosobową energią czy źródłową nicością, lecz wspólnotą osób boskich i ludzkich, źródłem i celem wszelkiej harmonii i twórczej pragmatyczności (zob. Hbr 11,1).
Zdjęcia, nagrania, wspomnienia
prosimy przesyłać na poniższy adres mailowy.
Większe pliki można przekazywać za pomocą Wetransfer.com, Google Drive lub Dropbox.
Celem nawiązania kontaktu
prosimy o podanie imienia, nazwiska, numeru telefonu (lub adresu e-mail).
Zastrzegamy sobie prawa skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów.
+48 509 987 382
osoba odpowiedzialna
dr Ryszard Paluch
Wszelkie prawa do zawartych na stronie materiałów (utwory tekstowe, audio, foto, wideo i inne) są zastrzeżone i objęte prawem autorskim. Użytkownicy mogą pobierać i drukować fragmenty zawartości serwisu internetowego www.kskrzysztofgrzywocz.pl wyłącznie do użytku osobistego. Publikacja, rozpowszechnianie zawartości niniejszego portalu lub jej sprzedaż, wykorzystanie do publicznego odtwarzania (całości lub fragmentów utworów) są - bez uprzedniej pisemnej zgody administratora - zabronione i mogą stanowić naruszenie ustawodawstwa o prawie autorskim.